Wachty: Nawigacyjna i Służbowa.
Do tego przykładu przyjąłem następujące założenia:
- Na pokładzie są minimum trzy osoby mające patent żeglarski.
- Wachty będą czterogodzinne.
- Kapitan jest zawsze do dyspozycji do rozwiązywania problemów.
- Zawsze jedna z wacht ma dobowy kambuz (wachta służbowa) i jednocześnie pełni wachty nawigacyjne. Zmiana wachty kambuzowej następuje najpóźniej o godzinie 12:00. Można ten punkt zmodyfikować, jeżeli ktoś załogi zechce być stałym kukiem, ale wtedy trzeba wiedzieć, że należy takiej osobie pomóc zwłaszcza w codziennym sprzątaniu.
- Wachta „łamana” jest między 12:00 a 16:00. To znaczy, że w tym czasie wachta nawigacyjna trwa nie cztery a dwie godziny dla każdej grupy (wachty).
- Godziny podawania głównych posiłków to 8:00, 14:00, 19:30.
W pierwszej dobie naszego rejsu, dobrze jest jak osoba najlepiej znająca gdzie, co pochowała przejmie wachtę kambuzową. Będzie ją zdawała jutro o godzinie 1200. Przed dwunastą musi posprzątać jacht (wiec musi mieć czas), przedtem podaje śniadanie, a żeby nie musiała wstawać specjalnie to grafik układamy tak, żeby godziny wachty pasowały do godzin odpoczynku, czyli zawsze wachta świtowa (04:00-08:00) NAWIGACYJNA robi śniadanie i po sprzątnięciu jachtu przekazuje go następnym, czyli zaczynamy tworzyć grafik od II dnia godzina 12:00 i wpisujemy kolejne wachty „do przodu” i w odwrotnej kolejności „do tyłu”. Tym sposobem wszystko się zadzieje automatycznie, wystarczy tylko kolejno wpisać numery wacht. W diagramie poniżej napis pokazuje, która wachta nawiguje a kolor oznacza, która dodatkowo ma jeszcze kambuz, ( czyli ta, która o 12:00 odbiera kuchnię od poprzedniczki).
Przykład: VI dzień rejsu, o godz. 12:00 III wachta nawigacyjna zdaje kambuz I wachcie nawigacyjnej.
Komentarz: Pierwszy dzień jest konsekwencją potrzeby zmiany wacht kambuzowej przez II oficera w dniu jutrzejszym po śniadaniu i posprzątaniu jachtu. Zawsze godzina przygotowania posiłku wypada wtedy, kiedy i tak jesteśmy na chodzie. Osoba przejmująca kambuz ma czas na odebranie go we właściwym klarze a osoba zdająca ma go też dużo, żeby zdążyć.
Inaczej sprawy się mają jak popłyniemy w mniejszym gronie, np. w czwórkę. Powyższy grafik będzie działał pod warunkiem, że ktoś mający objąć wachtę nawigacyjną np. o 0800 zrobi to pół godziny wcześniej i pozwoli kambuźnikowi zrobić posiłek. Przy trzech osobach nasz grafik działa dalej wystarczy zmienić godziny głównych posiłków na 8:30, 14:30, 20:30.
Jeżeli płyniemy w dwie osoby to trzeba się dogadać, kto kiedy gotuje i już. Trzeba też wiedzieć, że żeglowanie w zbyt małym składzie powoduje, że tak naprawdę robi się smutno, bo albo śpię albo płynę a wtedy kumpel śpi. Trzeba wtedy i tak zaplanować częste zawijanie do portów dla odpoczynku. Lepiej jednak pływać z liczną ekipą, bo NATURĘ STADNĄ CZŁOWIEK MA.
Historia notuje przypadki, kiedy to ludzie nie ustalili takiego grafiku, licząc, że jakoś to będzie. No i jest jakoś. Od trzeciego dnia rejsu nikt nie robi innym posiłku, mało, kto sprząta, zapasy znikają dziwacznie (zostaje goły makaron, kisiel, tarta bułka). Nikt z głodu nie umrze, ale i nie popływa komfortowo mając dyskomfort w organizmie.
Jeżeli na pokładzie nie ma dostatecznej ilości ludzi z doświadczeniem, to należy tak dobrać pozostałych, żeby zawsze ktoś mógł im służyć wiedzą, a jeżeli zachodzi obawa, że to też za mało należy wtedy zaplanować rejs z krótszymi przelotami dobowymi i częściej zawijać do portów na odpoczynek. Uprzedzam przed fałszywym bohaterstwem „ Ja dam radę”. Człowiek ma określony zasób energii, a potem nawet jak nie śpi to wcale nie jest powiedziane, że działa prawidłowo. Im większe zmęczenie tym większe jest niebezpieczeństwo, że popełni błąd, a to może kosztować życie! Lepiej nie płynąć z takim „kapitanem bohaterem” i zejść z pokładu w pierwszym porcie.
Autor: Wojciech Drewniak