Jak Wyczarterować Jacht i Nie Stracić Pieniędzy

Jak Wyczarterować Jacht i Nie Stracić Pieniędzy

utworzone przez | mar 15, 2015 | Słonce w żaglach | 1 komentarz

Czy trzeba kupować browar żeby napić się piwa? Odpowiedź zna każdy. Podobnie jest w żeglarstwie. Nie ma sensu kupowanie jednostki, by na jakiś czas stać się ARMATOREM. Jak to zrobić? Na co zwrócić uwagę, żeby mieć fajny urlop i nie stracić wielotysięcznej kaucji? Jak się zabezpieczyć przed naciągaczami?… Czyli czarter w paru słowach.

sad_manPominę tu sposób wyszukiwania jednostki. Ofert jest całe mnóstwo. Zakładam, że już wybrałeś jacht dla siebie i swojej ekipy urlopowej i przyjechałeś do portu stać się jego armatorem na czas umowy czarterowej.  Każdy jacht powinien mieć wykaz wyposażenia ruchomego. Sprawdzamy punkt po punkcie. Reagujemy pisemnie na każde uchybienie. Jeżeli jacht posiada dokumenty,  a powinien takie mieć, ponieważ jachty do wypożyczenia są jednostkami komercyjnymi i muszą takie dokumenty posiadać. Jest  w nich określone do jakiej siły wiatru mogą pływać, z jak liczną załogą, jakie musi mieć środki ratunkowe i jakie ma mieć podstawowe wyposażenie. Określony jest też akwen, po którym może się poruszać dana jednostka. Sprawdzić należy czy jacht ma polisę  i co ona zawiera oraz jaki jest zakres ubezpieczenia. Może się okazać, że polisę ma ale tylko od kradzieży. A co w razie kolizji? Płacimy z kieszeni – a mówili że polisa jest. Tak ale nie ta.

Jeżeli się wybieramy na wody morskie sprawdzić należy w szczególności oprócz tego co wyżej, wyposażenie nawigacyjne tzn. nie tylko GPS lecz przede wszystkim mapy, locje, spis świateł z poprawkami na dany rok oraz przyrządy do nawigacji: trójkąty, ołówek, cyrkiel nawigacyjny no i kompas z aktualną tabelką dewiacji. Że po co to, jak mam GPS? Ano po to, że w momencie jakiegokolwiek złego wydarzenia izba morska zapyta o sposób prowadzenia nawigacji.  Można używać tylko systemów elektronicznych pod jednym warunkiem: muszą to być dwa niezależne od siebie, certyfikowane systemy nawigacji satelitarnej, niezależnie zasilane i z niezależnym zasilaniem awaryjnym. Inaczej tylko mapy papierowe i zapis w dzienniku (nawet własnym) jest jedynym dowodem na to , że nawigacja jest (była) prowadzona. Izba morska to jedno. Większym problemem może się okazać ubezpieczyciel, który szuka zawsze dziury w całym, żeby nie wypłacić odszkodowania.  A to może boleć. Radio VHF jeżeli jest to musi mieć certyfikat radiowy, a ktoś z załogi świadectwo operatora VHF (ograniczone wystarczy).  Niemieckie służby graniczne sprawdzają głównie rejestrację jednostki i RADIO. Brak tych papierków to 800 euro kary.

Do tego dochodzi ważny dział środków ratunkowych. Kamizelki oraz koła ratunkowe z wymaganym oświetleniem i linką, pirotechnika i inne środki wzywania pomocy zgodne z konwencją, a nie tylko ładne. Zagadnienia opisane wyżej równie dobrze można ustalić z firmą czarterową przed przyjazdem np. telefonicznie. Brak odpowiedzi bądź wymijające odpowiedzi na powyższe zagadnienia powinny zapalić w naszej głowie czerwone światło. Lepiej poszukać innej firmy. Od tego może zależeć nasze życie. Niska cena czarteru często odzwierciedla stan wyposażenia. Trzeba być czujnym. Celowo nie opisuję tu szczegółów zagadnień związanych przepisami ale o tym potem.

No dobra przyjechałem do portu i odbieram łódkę.  Pierwszy rzut oka na czystość, zakończenia lin, stan odbijaczy i ich ilość, ustawienia jednostki na wodzie (stały przechył źle wróży, bo może mieć przesunięty balast) czy przegłębienie na dziób czy rufę. Sprawdzamy SZCZEGÓŁOWO wyposażenie łącznie ze sztućcami, brak czegokolwiek to obciążenie naszej kaucji po powrocie.

Trzeba wiedzieć jakie i ile mamy akumulatorów, bo jak jeden, to już jest źle. Nie odpalimy silnika jak się wyczerpie na oświetlenie. Załóżmy, że ma co najmniej dwa. Jeżeli ten jeden jest do rozruchu silnika, to już dobrze, bo drugi możemy używać do innych celów, lecz w razie wyczerpania prądu można go podładować uruchamiając silnik. Oczywiście jacht na pokładzie musi posiadać prostownik do ładowania akumulatorów w czasie postoju w porcie. Silnik musiałby pracować około 12 godzin, żeby uzupełnić zapas prądu.

Wskazane jest mieć podstawowe narzędzia oraz zapasowy filtr paliwa, propeler pompy wodnej naszego silnika, oraz żarówki (10W i 25W) do lamp pozycyjnych, narzędzia do napraw żagli, taśma izolacyjna, zapas oleju do silnika. Nie ma co wozić całego warsztatu. Od tego są serwisy. W częściach warto jest też mieć zapasowe bezpieczniki do instalacji jaką mamy na jednostce czarterowej.

Sprawdzamy dokładnie stany mechanizmów: kabestany, windy fałowe, rolery foka i grota, windę kotwiczną, pompek kambuzowych i odwadniających (muszą być dwie niezależne), szczelność klap pokładowych, okienek sówklapy i odwodnienia bakist i komory kotwicznej.  Wystarczy wziąć wiadro z linką (a też musi być) i obficie polać newralgiczne punkty. Cieknąca woda pod forklapą może być przyczyną pleśni materacy. Lepiej żeby nie było na Ciebie. Jak nie zrobisz tego Ty, zrobi to właściciel po Twoim powrocie i znowu kaucja ucieka.

Należy postawić i zrzucić żagle sprawdzając szczegóły. Wszelkie twoim zdaniem nieprawidłowości opisać lub sfotografować. Sprawdzić blokowanie ruchomych kip i wózków szotowych i działanie każdego kabestanu. Zweryfikuj sposób refowania żagli. Sprawdź czy na pokładzie masz zapas lin ( cztery cumownicze w tym dwie 1,5 dł jachtu, hol, lina kotwiczna, rzutka) krawatów np. na wykonanie refszkentli czy niderholera.

Wybierając się za granicę, sprawdź czy masz banderki państw do których płyniesz oraz flaglinki na obu salingach. Zakładam, że banderę przynależności państwa Twojego jachtu masz zamontowaną na flagsztoku na rufie.

Szczotka, wycieraczka, gąbki i ścierki do utrzymania czystości oraz bosak, to też potrzebne przedmioty i należy je mieć. Jednostka czarterowa powinna mieć na pokładzie instrukcje do wszystkich urządzeń zamontowanych na jachcie. Dobre firmy dodają  krótki opis właściwości nautycznych jednostki. Jeżeli wybierasz się z dziećmi, zadbaj o jacht posiadający siatkę rellingową.

Sprawdź napęd uruchamiając silnik i włącz bieg naprzód, potem stop i bieg wstecz. Czynność powtórz zwracając uwagę na pracę mechanizmów. Ma wchodzić wszystko lekko i bezgłośnie. Urządzenie sterowe musi się dać wychylać z burty na burtę płynnie i bez zmiany oporu na całej długości wychylenia płetwy sterowej. Jakikolwiek opór „po drodze” (bo ten typ tak ma) dyskwalifikuje jednostkę.

Jeśli nie zadbasz o szczegóły teraz, to po Twoim powrocie właściciel zadba o to, żeby kaucja została u niego. Przypadków tego typu jest dużo. Właściciele znają swoje jachty i haczyki do zarabiania na naiwnych. Trzeba się pilnować. Nic tak dobrze nie cementuje zaufania jak sprawdzanie, czy na pewno są  przestrzegane ustalenia i zdrowy rozsądek.

Oczywiście rozwiązaniem najprostszym jest kupienie czarteru z kapitanem, czy opiekunem jednostki (to wtedy jak sam chcesz Kapitanić) .  Taki czarter znacznie obniża koszt rejsu, nie jest potrzebna tak wysoka kaucja, jacht jest zawsze lepiej wyposażony, ma się przewodnika. Trzeba się wtedy zabawić w organizatora rejsu ale oszczędza to ok 25-30% kosztów tygodniowej wyprawy pod żaglami – zobacz więcej na te temat

Jak zorganizować rejs morski? Jak go przeżyć i mieć dobre wspomnienia i żałować jedynie tego, że tydzień to tak krótko? Po konkretną odpowiedź zapraszam do moich wpisów

Ten artykuł zarysowuje tylko zagadnienia, o których można by długo. Chętnie opiszę te zagadnienia, które będą Was interesować.  Zapraszam do napisania w komentarzach tytułu  zagadnienia, które Waszym zdaniem są warte opisania.

Zachęcam też do podzielenia się spostrzeżeniami z Waszej praktyki i doświadczeń dotyczącymi czarterów.  Temat jest ważny dla wielu żeglarzy. Wymiana informacji jest potrzebna.

A hoj.

Pozdrawiam, Wojtek Drewniak

Już dziś zaplanuj swój urlop na Mazurach!

Witold Bawołek
Witold Bawołek
2023-08-06
Domek super. Mili właściciele. Widoki na jezioro mega!!!
Goshia Zdziebłowska
Goshia Zdziebłowska
2023-06-11
Właśnie wróciliśmy z pobytu w Marina Bajana. Polecamy z czystym sercem, spokój, cisza, bardzo dobrze wyposażone domki, mega wygodne materace, bardzo cenimy bawełnianą pościel, dostęp do w pełni wyposażonej tawerny z grillem!, prywatnego pomostu, kajaków i rowerów. Do tego Pan Wojtek (gospodarz) organizuje rejsy repliką parostatku, które bardzo polecamy. Statek jest bardzo komfortowy, z toaletą na pokładzie! To nie jest zwykła wycieczka – naprawdę wiele stracicie, jak nie skorzystacie  Ze Starych Sadów do Mikołajek jest zbudowana nowa ścieżka pieszo-rowerowa, bardzo malownicza, polecamy ją szczególnie w porze zachodu słońca. Rezerwując w ostatniej chwili domek nie spodziewaliśmy się, że będzie tak fajnie. Całość przerosła nasze oczekiwania. Z Panią Basią można wszystko załatwić, Pan Wojtek w razie problemów przybędzie na pomoc, czuliśmy się jak w domu, bezpiecznie i rodzinnie.
Agnieszka Wasiłek
Agnieszka Wasiłek
2022-08-25
Przepiękna replika parostatku, organizacja rejsu na najwyższym poziomie. Cudowny, zabawny i bardzo cierpliwy Pan Wojtek, który zorganizował na rejs marzeń, chociaż miał trudną załogę (same kobiety). Z wielką przyjemnością i czystym sumieniem mogę polecić to miejsce. Na pewno będę chciała tam wrócić, ponieważ w dzisiejszych czasach bardzo rzadko spotyka się takich gościnnych, troskliwych i wspaniałych ludzi;)
Paweł Międlar
Paweł Międlar
2021-08-26
Rewelacyjne miejsce! Przestronny, wyposażony we wszystko, przede wszystkim gustownie urządzony domek nad zachodnim brzegiem Jeziora Tałty. Z zadaszonego tarasu rozciąga się wspaniały widok na wodę, inaczej smakuje śniadanie w takich okolicznościach! Marina Bajana to nie tylko widok, to także dostęp do jeziora - spod domku spacerkiem kilkanaście metrów w dół. Gospodarze przygotowali małe kąpielisko przy pomoście. Cumują przy nim kajaki i motorówki, do dyspozycji rzecz jasna. Ale oko przyciąga przede wszystkim spacerowy stateczek "Melanie", replika parostatku z 1905 roku. W ramach pobytu skorzystamy z kilkugodzinnego rejsu w kierunku jeziora Szymon (mijamy trzy kanały - taki przedsmak szlaku Wielkich Jezior Mazurskich). Bardzo spokojna okolica, fajne trasy spacerowe i rowerowe (Stare Sady - Jora Wielka - Cudnochy - Faszcze - Nowe Sady). Idealne dla tych, którym przeszkadza nieco zgiełk zatłoczonych Mikołajek. Ale... do miasteczka, któremu szefuje Król Sielaw, zajrzeć trzeba (Muzeum Reformacji Polskiej, Wioska Żeglarska, nieczynna stacja PKP, urocza ulica Michała Kajki) - a to tylko rzut kamieniem! To także świetny punkt wypadowy na południowe, północne i wschodnie Mazury. Uprzejmi, uczynni i uśmiechnięci gospodarze są wartością na pewno dodaną, mają spory warzywniak z pomidorami etc. i do woli pozwalają korzystać! Obok domku stylowa tawerna - letnia kuchnia z miejscami do upichcenia, zjedzenia czy biesiadowania - co kto lubi. Żal odjeżdżać...
Anna Kozłowska
Anna Kozłowska
2021-06-18
Cisza, spokój, super właściciele
Damian Jeziorkowski
Damian Jeziorkowski
2020-07-18
Cisza, spokój, właścicielka przemiła. Natomiast replika parostatku oraz jej kapitan rewelacja! Polecamy miejsce!
Marcin Sosnowski
Marcin Sosnowski
2020-07-07
Super cisza spokój tylko szkoda że sklepy daleko.