Jak Zorganizować Rejs Morski? Część 1

Jak Zorganizować Rejs Morski? Część 1

utworzone przez | sty 28, 2015 | Słonce w żaglach | 0 komentarzy

Założenia podstawowe – Jeżeli na jednej szali położymy marzenia, a na drugiej możliwości i układ się zrównoważy, możemy mówić o spełnieniu ideału. Nie ma zakazu na marzenia, więc trzeba śmiało podchodzić do tematu. Potrzebne będą pewne założenia. Podstawą jest czas, jakim dysponujemy. Do tego parametru dobieramy jacht, załogę etc.

Przeciętny jacht o długości około 12 m i 70 m2 żagla przy żegludze całodobowej, pokona ok. 100 Mm na dobę. Jacht mający 8 m długości już tylko 70 Mm, natomiast jednostka 6, 5 m poradzi sobie z odległością ok. 50 Mm. Mała jednostka ma mniejszą autonomię pływania, częściej trzeba zawijać do portu, a i pływanie nocne wymaga dużej ilości prądu do oświetlenia nawigacyjnego, a akumulatorów na małej łódce jest mniej.

organizacja-rejsuMusimy wziąć pod uwagę dzielność morską jednostki. Na łódkach do 10 m długości nie warto wypuszczać się na morze, jeżeli wiatr jest mocniejszy niż 5 B. Większe łódki pozwalają na więcej. Jednostki nowe, mające nowe żagle są bardziej wytrzymałe.

Czarterując jacht możemy zdecydować, czy potrzebny nam jest jacht mocniejszy, czy wystarczy jednostka delikatniejsza. Odległości między portami musimy znać. Mapa generalna znakomicie pozwala pomierzyć odległości. Jest też wiele innych metod np. Google Erth.

Planując rejs warto przewidzieć, że może nam się trafić halsówka. W takim wypadku ilość Mm do pokonania rośnie dwukrotnie. Warto wtedy zmodyfikować trasę. Planując dotarcie dokądkolwiek musimy przewidzieć zawinięcie do portów schronienia, na wypadek nagłego załamania pogody czy awarii jednostki.

Jachting turystyczny ma to do siebie, że nie koniecznie musimy płynąć po najkrótszej odległości z portu do portu. Tak często pływają statki i ferry. Warto odjechać od ich tras kilka mil i cieszyć się wolnym żeglowaniem. Wypływając trzeba przewidzieć nie tylko czas dopłynięcia do portu docelowego, ale i czas dotarcia do akwenów gdzie ruch statków jest duży np.: cieśnina, czy określona strefa rozgraniczenia ruchu, gdzie zwłaszcza nocą nawigacja jest trudniejsza i często należy przeczekać do rana, żeby bezpiecznie na taki akwen wpłynąć. Podobnie sprawy się mają z niewielkimi portami, gdzie wpływanie nocą jest po prostu trudne.

Oczywiście pamiętać należy o nasłuchu radiowym na 16 kanale UKF. Podawane są tutaj komunikaty nie tylko meteorologiczne, ale też takie, które mówią o pojawiających się przeszkodach nawigacyjnych czy czasowym zamknięciu akwenów militarnych. Wpłynięcie na taki akwen generuje wysokie kary pieniężne i jest samo w sobie niebezpieczne. Opływanie takich akwenów zabiera czas i jeżeli wcześniej nie zaplanujemy naszej trasy, to okaże się, że realizacja naszego rejsu się nie udała.

Letnie miesiące nie obfitują w sztormy, ale trafiają się cisze. Ilość paliwa, jaką mamy ze sobą decyduje często czy stoimy jak pomnik na środku morza, czy niezachwianie płyniemy naprzód. Najwięcej cisz w naszych szerokościach jest w lipcu, burz w sierpniu, w czerwcu dobrze dmucha często z gestem, ale noce są najkrótsze. We wrześniu jest babie lato i żal, że się kończy sezon, a w październiku pływają desperaci (podobnie w kwietniu).

Dziś nie ma najmniejszego problemu z prognozami pogody. Najdokładniejsze, te dobowe i dwudobowe, pozwalają precyzyjnie zaplanować nasze 48 godzin. Te tygodniowe obarczone są pewnym błędem, lecz dalej pokazują nam pewien obraz naszych możliwości. Odbiór komunikatów pogodowych i ich analiza należy do grupy życiowo najważniejszych na czas rejsu.

Dobrze jest w planie naszego rejsu uwzględnić jednodniową rezerwę czasu na jego zrealizowanie. Do portów docelowych planujcie dotarcie najlepiej w godzinach południowych. Wieczorem może nie być miejsca na postój i trzeba wtedy płynąć do innego portu, a nie zawsze jest blisko. Takie podejście daję nam też czas na zwiedzenie okolicy.

O tym jak ważna jest organizacja życia załogi napiszę w kolejnej części.

Autor: Wojtek Drewniak

Już dziś zaplanuj swój urlop na Mazurach!

Witold Bawołek
Witold Bawołek
2023-08-06
Domek super. Mili właściciele. Widoki na jezioro mega!!!
Goshia Zdziebłowska
Goshia Zdziebłowska
2023-06-11
Właśnie wróciliśmy z pobytu w Marina Bajana. Polecamy z czystym sercem, spokój, cisza, bardzo dobrze wyposażone domki, mega wygodne materace, bardzo cenimy bawełnianą pościel, dostęp do w pełni wyposażonej tawerny z grillem!, prywatnego pomostu, kajaków i rowerów. Do tego Pan Wojtek (gospodarz) organizuje rejsy repliką parostatku, które bardzo polecamy. Statek jest bardzo komfortowy, z toaletą na pokładzie! To nie jest zwykła wycieczka – naprawdę wiele stracicie, jak nie skorzystacie  Ze Starych Sadów do Mikołajek jest zbudowana nowa ścieżka pieszo-rowerowa, bardzo malownicza, polecamy ją szczególnie w porze zachodu słońca. Rezerwując w ostatniej chwili domek nie spodziewaliśmy się, że będzie tak fajnie. Całość przerosła nasze oczekiwania. Z Panią Basią można wszystko załatwić, Pan Wojtek w razie problemów przybędzie na pomoc, czuliśmy się jak w domu, bezpiecznie i rodzinnie.
Agnieszka Wasiłek
Agnieszka Wasiłek
2022-08-25
Przepiękna replika parostatku, organizacja rejsu na najwyższym poziomie. Cudowny, zabawny i bardzo cierpliwy Pan Wojtek, który zorganizował na rejs marzeń, chociaż miał trudną załogę (same kobiety). Z wielką przyjemnością i czystym sumieniem mogę polecić to miejsce. Na pewno będę chciała tam wrócić, ponieważ w dzisiejszych czasach bardzo rzadko spotyka się takich gościnnych, troskliwych i wspaniałych ludzi;)
Paweł Międlar
Paweł Międlar
2021-08-26
Rewelacyjne miejsce! Przestronny, wyposażony we wszystko, przede wszystkim gustownie urządzony domek nad zachodnim brzegiem Jeziora Tałty. Z zadaszonego tarasu rozciąga się wspaniały widok na wodę, inaczej smakuje śniadanie w takich okolicznościach! Marina Bajana to nie tylko widok, to także dostęp do jeziora - spod domku spacerkiem kilkanaście metrów w dół. Gospodarze przygotowali małe kąpielisko przy pomoście. Cumują przy nim kajaki i motorówki, do dyspozycji rzecz jasna. Ale oko przyciąga przede wszystkim spacerowy stateczek "Melanie", replika parostatku z 1905 roku. W ramach pobytu skorzystamy z kilkugodzinnego rejsu w kierunku jeziora Szymon (mijamy trzy kanały - taki przedsmak szlaku Wielkich Jezior Mazurskich). Bardzo spokojna okolica, fajne trasy spacerowe i rowerowe (Stare Sady - Jora Wielka - Cudnochy - Faszcze - Nowe Sady). Idealne dla tych, którym przeszkadza nieco zgiełk zatłoczonych Mikołajek. Ale... do miasteczka, któremu szefuje Król Sielaw, zajrzeć trzeba (Muzeum Reformacji Polskiej, Wioska Żeglarska, nieczynna stacja PKP, urocza ulica Michała Kajki) - a to tylko rzut kamieniem! To także świetny punkt wypadowy na południowe, północne i wschodnie Mazury. Uprzejmi, uczynni i uśmiechnięci gospodarze są wartością na pewno dodaną, mają spory warzywniak z pomidorami etc. i do woli pozwalają korzystać! Obok domku stylowa tawerna - letnia kuchnia z miejscami do upichcenia, zjedzenia czy biesiadowania - co kto lubi. Żal odjeżdżać...
Anna Kozłowska
Anna Kozłowska
2021-06-18
Cisza, spokój, super właściciele
Damian Jeziorkowski
Damian Jeziorkowski
2020-07-18
Cisza, spokój, właścicielka przemiła. Natomiast replika parostatku oraz jej kapitan rewelacja! Polecamy miejsce!
Marcin Sosnowski
Marcin Sosnowski
2020-07-07
Super cisza spokój tylko szkoda że sklepy daleko.